Kamień z serca

Z uporem maniaka wracam do Uroczystości Zmartwychwstania. Nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów, gdyż Okres Wielkanocny w tym roku kończy się 31 maja. Do tego dnia śpiew „Alleluja” nie tylko może, ale powinien rozbrzmiewać z jakąś wyjątkową siłą. Szczególnie wracam do wydarzenia, które miało miejsce w Wielką Sobotę, kiedy święciliśmy świąteczne pokarmy. W przerwie między spowiedzią a święceniem jajek poszedłem do pobliskiego kiosku kupić świąteczne wydania dzienników (zawsze jestem ciekawy w jaki sposób prasa pisze o wydarzeniach religijnych).
Wracając na plebanię, szedłem za parą, która niosła koszyk. Chcąc nie chcąc słuchałem ich rozmowy na temat poświęcenia. Dowiedziałem się, że obrzęd ten wzbudził w nich wiele emocji. W zasadzie zastrzeżenia miał tylko mężczyzna i tylko do jednego elementu. Nie miał pretensji do księdza o to, że za mało, albo za dużo kropił wodą święconą. Nie miał pretensji o to, że ksiądz zachęcał do składania ofiar ani również o to, że były długie ogłoszenia. Czym był oburzony? Zdziwicie się państwo. Powiedział mniej więcej tak: „Jak ksiądz mógł składać nam życzenia. Przecież życzenia składają sobie bliscy ludzie. A tu jakiś obcy gość przy ołtarzu coś mi życzy”.
Wypowiedź ta może być punktem wyjścia co najmniej trzech felietonów. Skupię się tylko na jednym wątku – tożsamości. Najpierw pytanie: Czy doświadczyliście państwo takiej sytuacji, po której odetchnęliście z ulgą, mówiąc: Kamień spadł mi z serca. To oznacza takie błogie odczucie radości w związku z rozwiązaniem jakiegoś problemu w różnych wymiarach życia, także duchowego.
Przypominacie sobie coś takiego? Gdy myślimy o kamieniach, które ciążą nam na sercach, okazuje się, że często sami nie damy rady ich usunąć. Potrzebny jest przede wszystkim Pan Bóg. Są kamienie, które tylko On może usunąć. Ale są też takie kamienie, które, owszem, są poza zasięgiem pojedynczego człowieka, ale już kilka osób może sobie z nimi poradzić. Potrzebujemy siebie nawzajem w usuwaniu kamieni. Generalnie mam na myśli poczucie wspólnoty. Jej podstawą jest z kolei świadomość tożsamości.
Gdyby ten człowiek, który czuł się urażony świątecznymi życzeniami, miał świadomość swojej chrześcijańskiej tożsamości, zobaczyłby w księdzu za ołtarzem i ludziach wokół siebie, nie obcych gości – ale siostry i braci. Niejednemu z nas kamień spadnie z serca, gdy zorientuje się, że nie żyje w anonimowym tłumie, ale wśród bliskich i życzliwych sobie osób, gdy zobaczy, że swoim problemem nie jest zostawiony sam sobie.
Odsunięty kamień u Pańskiego grobu niech będzie wyrzutem, gdy sami jesteśmy kamieniem, który ciąży na sercu drugiej osoby. Niech będzie zachętą, gdy obok nas jest ktoś, kto nie może sam usunąć kamienia. Zawsze nich będzie źródłem nadziei. Alleluja.



Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Administratorzy i moderatorzy podejmą starania mające na celu usuwanie wszelkich uznawanych za obraźliwe materiałów jak najszybciej, jednakże nie jest możliwe przeczytanie każdej wiadomości. Zgadzasz się więc, że zawartość każdego wpisu na tej stronie wyraża poglądy i opinie jego autora a nie administratorów, moderatorów czy webmasterów (poza wiadomościami pisanymi przez nich) i nie ponoszą oni za te treści odpowiedzialności. Zgadzasz się nie pisać żadnych obraźliwych, obscenicznych, wulgarnych, oszczerczych, nienawistnych, zawierających groźby i innych materiałów, które mogą być sprzeczne z prawem. Złamanie tej zasady może być przyczyną natychmiastowego i trwałego usunięcia z listy użytkowników (wraz z powiadomieniem odpowiednich władz). Aby wspomóc te działania rejestrowane są adresy IP autorów. Przyjmujesz do wiadomości, że webmaster, administrator i moderatorzy tego forum mają prawo do usuwania, zmiany lub zamykania każdego wątku w każdej chwili jeśli zajdzie taka potrzeba. Jako użytkownik zgadzasz się, że wszystkie informacje, które wpiszesz będą przechowywane w bazie danych. Informacje te nie będą podawane bez twojej zgody żadnym osobom ani podmiotom trzecim, jednakże webmaster, administrator i moderatorzy nie będą obarczeni odpowiedzialnością za włamania hackerskie prowadzące do pozyskania tych danych.

cztery × pięć =