To cud, że nikt nie zginął
KAMIONKA♦ Czarny kabriolet bmw uderzył w ogrodzenie, z auta powypadali ludzie. Cztery osoby są ranne po wypadku, do którego doszło w niedzielę, 17 lipca około 17:00 na drodze powiatowej w Kamionce. Poszkodowani, to kierowca i troje pasażerów. Samochód wypadł z drogi na prostym odcinku, przewrócił się na bok i zatrzymał na słupkach ogrodzeniowych jednej z posesji po drugiej stronie jezdni.
Aż mi tico zarzuciło
– Matko Boska, dobrze, że akurat tu ludzi nie było, bo strach pomyśleć! – jedna z mieszkanek Kamionki wspomina, co czuła widząc, jak auto uderza w ogrodzenie i dodaje: – Ludzi było w niedzielę wieczór na drodze pełno, całymi rodzinami szli na festyn przy stawach.
Czarny kabriolet bmw najpierw był widziany, jak pędził przez Kamionkę z ogromną prędkością w kierunku zapory. – Jechałam moim tico i kiedy go mijałam podmuch był taki, że mi aż autem rzuciło
– wspomina młoda brunetka z Kamionki. Auto gdzieś w okolicy zapory zawróciło, bo kierowca według świadków nadjechał z tamtej strony z ogromną prędkością.
Chciała sama przewrócić auto
Na wysokości sklepu, ponad 70 metrów od miejsca wypadku na trawie na poboczu widać ślady kół, później samochód musiał wrócić na asfalt. W nawierzchni, co kilkadziesiąt centymetrów, widoczne są cięcia. – Bo on od tego pobocza, aż do tego ogrodzenia, szedł już bokiem – wyjaśnia jedna z mieszkanek, która akurat była w ogródku, kiedy doszło do wypadku. (…)Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety.
naj
Podobne wpisy