Losy radnego nieprzewidywalne jak obwodnica

W sprawie budowy obwodnicy Ropczyc pewne jest jedno, jakikolwiek termin oddania jej do użytku poda wykonawca, inwestor, czy ktokolwiek z samorządu, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jest w błędzie. I tylko się zastanawiam czy tak nieudolna jest firma, czy dyrekcja generalna, czy ktoś zawalił projekt, czy przyroda się sprzysięgła (ostatnio niestety nie podaje wykonawcy na tacy usprawiedliwienia opóźnień) czy może diabeł na Ropczyce się wściekł i robi przeszkody?
W prasie różnej czytam za to zastanawiające mnie buńczuczne zapowiedzi jednego z mieszkańców Ropczyc, który dzięki obwodnicy jest lepiej rozpoznawalny w województwie niż którykolwiek z naszych burmistrzów, wójtów czy starostów. Zastanawia mnie mianowicie jaki genialny specjalista od budowania wizerunku mu podpowiada. Gdyby zechciał też pomóc naszym na przykład kandydatom do sejmiku województwa podkarpackiego, to mielibyśmy sukces murowany. A tak, według wielu osób, z którymi rozmawiam, szanse naszych kandydatów są palcem na wodzie pisane. Będą bowiem konkurować z kandydatami z Mielca czy Dębicy, miast dużych, ludnych, a więc i w głosowaniu wyborczym zdecydowanie bardziej wydajnych. Właściwie tylko wielkie zjednoczenie nas w powiecie mogłoby dać jakieś szanse na wybór radnego wojewódzkiego z naszego terenu. Jak to ważne, niech świadczy choćby sytuacja z tej kadencji. Mecenas Józef Gudyka został radnym wojewódzkim nie tylko dzięki głosom, ale i odrobinie szczęścia, bo dwaj z kandydatów, którzy byli bliżej fotela radnego z różnych powodów radnymi nie zostali. Gudyka do celebrytów nie należy, za to we właściwie każdej gminie, a przede wszystkim w powiecie słyszę, że potrafił „popychać” marszałkowskie pieniądze w stronę powiatu i w stronę naszych gmin. Wielu takich, co to wypinają dziś pierś, bez radnego…. Sami wiecie.
Teraz nie wiadomo na co bardziej nam liczyć, czy na szczęście, czy na układ planet, czy może po prostu na to, że będziemy głosować w zdecydowanej przewadze na któregoś z kandydatów od nas i to najlepiej jednego z tych, którzy na listach wyborczych są na wysokich miejscach.