Ja tam wolę glinę a nie beton
Parę tygodni temu wicestarosta Stanisław Ziemiński wściekł się na mnie po tym, jak napisałem, że trudności z ustaleniem przebiegu chodnika w Wolicy Piaskowej przy planowanej do przebudowy drodze powiatowej dadzą mu argumenty, żeby wyłgać się z zamiaru remontu. Sprawa jest paląca, bo pieniądze (chyba wbrew oczekiwaniom wielu osób) nagle przyznano na tę inwestycję z rządowego programu tak zwanych schetynówek.
Wicestarosta, choć bardzo grzecznie mówił, to dało się wyczuć, że poczuł się dotknięty. Dzisiaj przebieg chodnika jest ustalony a przetarg na przebudowę szosy z Sędziszowa przez Wolicę Piaskową do Boreczku zaawansowany. Wicestarosta może z podniesionym czołem powiedzieć, że obiecał remont i chodnik i dotrzymuje słowa. Co prawda nadal modernizacja tej drogi będzie wymagała sprintu, a nie spacerku (musi być gotowa do końca listopada), ale można powiedzieć, że powiat i myślę tu zarówno o radnych, urzędnikach i starostach w tej kadencji uwija się z drogami jak w ukropie. W trakcie remontu od kilkunastu dni jest powiatówka Bystrzyca – Wielopole. Mimo że ledwie zaczęli, już pojawił się tam na sporym odcinku nowy asfalt. Tyle co oddano schetynówkę na drodze powiatowej Lubizna Przymiarki – Okonin. Remontów jest sporo, prawie jakby Euro 2012 miało być w Ropczycach i Sędziszowie.
Od jakiegoś czasu słychać o tym, że budowane przez powiat drogi mają jedną wadę – pobocza utwardza się nie tłuczniem czy innym kruszywem, a zwykłą gliną. Mi też to się nie podoba, ale wczoraj w nocy musiałem pojechać na lotnisko w Krakowie Balicach. Pooglądałem sobie po raz kolejny, jak wygląda remont krajowej czwórki od Klęczan po granicę województwa w Machowej i powtórzę to, co pisałem w ostatnim Reporterze: Ta droga jest budowana nie dla usprawnienia ruchu, a dla przeżucia ogromnej kasy. Na powiatówkach mamy, co prawda gliniaste pobocza, ale asfalt wygląda jak asfalt, a droga jak droga. Na czwórce będziemy mieć za to beton na poboczach, beton w rowach, beton między pasami i beton gdzie tylko da się opchnąć.
Nie wiem, kto zaopatruje firmy drogowe w kostkę brukową i elementy betonowe, wiem za to, że właśnie został bardzo bogatym człowiekiem. Wiem też, że kiedy on za kasę zarobioną podczas remontu czwórki będzie się opalał na luksusowym jachcie na Morzu Śródziemnym, my będziemy stali w korkach i oglądali ten śliczny beton. Więc może jednak te gliniaste pobocza nie są takie złe? Zwłaszcza, że tempo remontu naszych powiatówek czasem szokuje, zwłaszcza w porównaniu z tym, co dzieje się na E40.
Podobne wpisy