Podzielili działkę, żeby zapłacić mniej?
OSTRÓW♦ Kazimierz i Małgorzata Szostak z Ostrowa czują się pokrzywdzeni formą, jaką przyjęło wywłaszczenie ich z posesji w związku z budowa odcinka autostrady A4 Tarnów – Rzeszów. Uważają, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie podzieliła ich działkę. Wycenia się działki w taki sposób, aby wypłacić jak najniższe odszkodowania.
W życie państwa Szostaków autostrada wdarła się w październiku 2006 roku. – Początkowo poinformowali nas, że zabiorą tylko tę część działki, na której stoi dom – wyjaśnia Kazimierz Szostak. Małżeństwo napisało do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek o przeznaczenie całości posesji pod budowę autostrady.
Pismo przekazano do Ministerstwa Transportu (teraz Infrastruktury). – Po rozpatrzeniu decyzję przesłali do GDDKiA w Warszawie. Stamtąd przyszło do nas pismo, odpowiedź, że nasze gospodarstwo idzie w całości pod drogę, jest po prostu zaznaczone na mapie w całości do użytku publicznego – tłumaczy Kazimierz.
Rzeszowski oddział GDDKiA podzielił działkę i zostawił rodzinie do dyspozycji 5 arów. Na wiosnę postanowił jednak zabrać również pozostawiony kawałek. – Teraz zasłaniają się tym, że muszą dokupywać działki w związku z poszerzeniem pasa zieleni. Te przepisy weszły w 2008 roku, a przecież nasze gospodarstwo od samego początku jako całość przeznaczone było pod wykup – mówi Małgorzata. Według niej dzielenie działek, które w efekcie i tak są skupywane, jest bez sensu. Tym bardziej, że podzielone działki tracą na wartości. Stają się nieforemne, pogarsza się ich dostęp do drogi.
Dla Szostaków podział ich działki oznacza stratę przy wycenie. – Teraz odwołanie pisał nam prawnik i powiedział, że na takim przecięciu działki, bo jest ona prostokątna, a po przecięciu trójkąty powstały, to my tracimy 60-70 tysięcy złotych – argumentuje Kazimierz Szostak. (…) Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Reporter Gazety
nk
Podobne wpisy