Ojciec: To śledztwo idzie zbyt wolno
ROPCZYCE♦ Ojciec Tomasza P., 28-letniego mężczyzny, który na początku marca został pobity w ropczyckim Rynku a następnie zmarł w szpitalu, zamierza oskarżyć organy ścigania o opieszałość.
Zdaniem mężczyzny, policja nie śpieszyła się z podjęciem śledztwa, które teraz trwa zbyt długo. – Ja tej sprawy, nie podaruję. Za opieszałość prokuratury i policji w Ropczycach będę się odwoływał wszędzie gdzie tylko będzie można.
Muszę sobie wziąć jeszcze konkretnego adwokata, bo ja na prawie się nie znam – mówi rozżalony Zbigniew Pietraszewski.
Ojca zdenerwowały dwie sprawy. Po pierwsze zachowanie policji tuż po pobiciu jego syna. – Gdyby nie interwencja żony, to by nic nie zrobili. To się stało w piątek wieczór, a my dopiero w sobotę wieczór zadzwoniliśmy pod 997 i zapytaliśmy: co wy robicie w tej sprawie? A tam mówią: pani, w tej sprawie to się telefony urywają, młodzież dzwoni.
Pojechaliśmy w niedzielę rano do szpitala, mogła być 9 rano, telefon do żony: proszę się zgłosić natychmiast na komendę! – Pietraszewski relacjonuje zbyt wolne jego zdaniem działania policji. Najbardziej złości go to, że funkcjonariusze nie działali bezpośrednio po pobiciu, choć było już wiadomo, że jego syn jest w poważnym stanie. – Powinni przyjechać do wypadku, spisać świadków, bo tam z 40-cioro młodzieży było – uważa ojciec.(…)
naj
Więcej informacji w papierowym wydaniu Reporter Gazety
Podobne wpisy